Dlaczego Kamil Stoch nie skacze w ten weekend

Dlaczego Kamil Stoch nie skacze w ten weekend

Ten artykuł to efekt naszej kreatywnej współpracy z motyczka.pl

Kamil Stoch, jeden z najbardziej utytułowanych zimowych olimpijczyków w historii, w tym sezonie skakał na nartach. Nie udało mu się odnaleźć najlepszej formy i w tym tygodniu ominęły go konkursy. Okazję do wznowienia uprawiania sportu będzie miał jednak w najbliższy weekend w niemieckim Willingen.

Polski gwiazdor zdobył trzy złote medale olimpijskie, ma też parę nagród za osobowość sportową. Podczas igrzysk w Soczi w 2014 roku został pierwszym skoczkiem płci męskiej, który zdobył medal na olimpiadzie na skoczni normalnej. Rok później zabrał do domu swoje drugie złoto w męskiej dużej skoczni. Pomimo rozczarowujących wyników w ostatnich tygodniach, będzie gotowy na nadchodzące Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Klasycznym w niemieckim Oberstdorfie.

Po udanym Pucharze Świata w Zakopanem w ostatni weekend, Stoch miał nadzieję kontynuować swoją zwycięską passę w ten weekend w niemieckim Willingen. Jednak noga go bolała i musiał wziąć wolne. W tym tygodniu przegapił Grand Prix w Wiśle, a lekarz jego drużyny, Aleksander Winiarski, powiedział, że chce się upewnić, że jego noga jest wystarczająco zdrowa, aby mógł startować w kolejnych tygodniach.

W Turnieju Czterech Skoczni, który odbył się w niemieckim Oberstdorfie, Stoch w kwalifikacjach wypadł nieco blado. Jednak jego występ w rundzie finałowej był nadzwyczaj dobry – skok na odległość 103,5 metra.

Koledzy z drużyny nie pomogli mu, ponieważ Paweł Wasek, Karl Geiger i Andrzej Stekala zajęli niższe miejsca. Mimo słabego startu Stoch zdołał pokonać przeciwności losu i odzyskać spokój, by zająć trzecie miejsce. Było to jego czwarte podium w Pucharze Świata.

Przed wyjazdem na Puchar Świata w Titisee-Neustadt w Niemczech Stoch trochę rozczarował w Garmisch-Partenkirchen. W pierwszej serii skakał dobrze, ale w drugiej spadł z tempa. To sprawiło, że w finale czekało go trudne zadanie.

Ostatecznie Stoch i jego koledzy z drużyny zdobyli w Pekinie tylko jeden brązowy medal. Wystarczyło to jednak, by zrobić wrażenie na Michale Dolezalu, trenerze Polaków. Miejmy nadzieję, że Polacy udowodnią swoją wartość w nadchodzących igrzyskach, które będą gościć na własnej ziemi w 2022 roku.

Czterech zawodników to: Dawid Kubacki, Stefan Hula, Paweł Wasek i Andrzej Stekala. Kubacki w pierwszej serii był drugi, a za nim uplasowali się Stefan Kraft i Manuel Fettner – obaj z Austrii. Dwaj niemieccy skoczkowie nie awansowali w drugiej serii.

W związku z tym trudno było określić, który z nich miał największe szanse na zwycięstwo w turnieju. Ostatecznie do najlepszej trójki zakwalifikowali się Anze Lanisek, Marius Lindvik i Halvor Egner Granerud. Mimo że w drugiej rundzie miał dyskwalifikację za nieprawidłowości w kombinezonie, nadal był liderem z 126,1 punktami. Z takim wynikiem zremisowałby z Matti Nykanenem z Finlandii pod względem największej liczby medali zdobytych na igrzyskach.

Na początku tygodnia Stoch uległ wypadkowi w tenisie nożnym, rzucając podczas rozgrzewki piłkę kolegom z drużyny. We wtorek poddał się ocenie lekarskiej. Zdiagnozowano u niego drobne nadwyrężenie stawu skokowego. Choć lekarze nie zauważyli niczego poważnego, nie wiedzieli, czy będzie mógł kontynuować skakanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *